Stefan Niesiołowski słowa prezesa PiS nazwał "podłą insynuacją", "nikczemnością" i "politycznym łajdactwem". Przypomniał, że dwa procesy w tej sprawie już wygrał. Nie wyklucza, że po konsultacji z prawnikiem i ten przypadek trafi do sądu.
Jarosław Kaczyński jeszcze dziś w Rudzie Śląskiej krytykował Stefana Niesiołowskiego. Jak powiedział, nie zamieniłby się z nim na życiorysy. Prezes PiS zaznaczył, że nie nazwał Niesiołowskiego agentem, odniósł się tylko do książki wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej.
Chodzi o publikację pod tytułem "Działania Służby Bezpieczeństwa wobec organizacji "Ruch" ". IPN nie chce odnosić się do tych oskarżeń. "
"Ruch" był największą tajną organizacją antykomunistyczną, działającą w okresie rządów Władysława Gomułki.