Reporterzy "Dziennika" ustalili, że prawie półtora miliona złotych trafiło do Leszka Cichockiego, który poza współpracą z Żemkiem był także zamieszany w handel bronią. Cichocki jest byłym oficerem wywiadu, pracował także dla kontrwywiadu zagranicznego - czytamy w gazecie.
Według dokumentów, do których dotarł "Dziennik", Cichocki kontaktował się z Żemkiem, kiedy wszyscy w Polsce już wiedzieli, iż jest on symbolem afery i korzystał z oszukańczej machiny, jaką uruchomił były szef FOZZ. Żemek skontruował system spółek, obracających między sobą wekslami, które na końcu służyły do wyłudzania wielomilionowych sum z banków.
Według dokumentów firma Cichockiego wygrała przetarg na sprzedaż policji 10 radiowozów. Paweł Biedziak, dyrektor Biura Informacji i Komunikacji Społecznej KGP kontrakt policji tłumaczy obowiązującą ustawa o zamówieniach publicznych. "Kupiliśmy towar od firmy, która oferowała najlepsze warunki" - dodaje w rozmowie z "Dziennikiem".
Szczegóły w artykule "Podejrzany kontrakt policji".
Dziennik/jedras