Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podhale: W nocy zamarzło dwóch mieszkańców Gronkowa

0
Podziel się:

Na Podhalu ostatniej nocy zamarzły dwie osoby. Byli to dwaj mieszkańcy Gronkowa.

Nad ranem w zaspie niedaleko Białki Tatrzańskiej znaleziono ciało 33-letniego mężczyzny. Góral poszedł wczoraj do Białki, aby od bacy odebrać swoje owce, i przepędzał je w stronę swego domu. Drugi zmarły miał ponad 60 lat.

W Małopolsce 180 tysięcy odbiorców nie ma prądu. Część lokalnych dróg jest nieprzejezdna, w tym droga z Bukowiny Tatrzańskiej do Łysej Polany i z Andrychowa do Żywca. Na kilku lokalnych liniach kolejowych powalone drzewa i gałęzie zablokowały tory, ale główne linie są przejezdne. W Bobowej koło Gorlic nie ma prądu i nie działają telefony komórkowe. Centrum Zarządzania Kryzysowego nie ma informacji o podnoszeniu się stanu małopolskich rzek.

W Tatrach i na Podhalu śnieg padał całą noc i nadal sypie. W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Szlaki są zasypane, a zaspy sięgają miejscami półtora metra.

Poziom wody w Elblągu i w okolicznych miejscowościach opadł poniżej stanów alarmowych. Szacowane są straty, strażacy przystąpili do wypompowywania wody z zalanych budynków.

Pompy pracują w budynkach Prokuratury Okręgowej i muzeum przy Bulwarze Zygmunta Augusta w Elblągu. Strażacy wypompowują również wodę z piwnic kilkunastu domów w dzielnicy Zawodzie.

Do północy ewakuowano z podelbląskiej Wyspy Nowakowskiej i z samego Elbląga około 200 osób. Wszyscy spędzili noc w szkole w Gronowie Górnym. Wszystko wskazuje na to, że dziś powodzianie będą mogli powrócić do swoich domów.

W wyniku uszkodzeń sieci energetycznej na Mazowszu 125 tysięcy gospodarstw domowych nie ma prądu.

Katarzyna Burdek-Mazurek zapewnia z Polskiej Grupy Energetycznej zapewniła, że ekipy naprawcze pracują non-stop. Jednak usunięcie najpoważniejszych szkód potrwa co najmniej do wieczora lub nawet do jutra. Do naprawy pozostało jeszcze kilkadziesiąt połamanych słupów i kilkaset linii energetycznych.

Najwięcej uszkodzeń jest w okolicach Mińska Mazowieckiego i Otwocka.

Na Podkarpaciu jest bez prądu 56 tysięcy odbiorców. Mimo, że energetycy systematycznie usuwają awarie, wciąż pojawiają się nowe, bo śnieg nie przestaje padać. Najwięcej odbiorców pozostaje bez zasilania w Bieszczadach i na Pogórzu, w powiatach bieszczadzkim, leskim, sanockim i brzozowskim, oraz w centrum regionu, w powiatach mieleckim, kolbuszowkim, ropczycko-sędziszowkim, rzeszowskim i Strzyżowskim. Prądu pozbawiony jest też Janów Lubelski i jego okolice w województwie lubelskim.

Kilkadziesiąt tysięcy mieszkańcow Śląska pozbawionych jest prądu po ostatnich opadach śniegu. Przybyło ich w okolicach Będzina, a także Cieszyna i Żywca. Nie wiadomo, jak długo potrwa usuwanie awarii.

Ustabilizowała się natomiast sytuacja w Bytomiu, gdzie w nocy bez prądu było 15 tysięcy domów

Problemy mogą napotkać podróżujący koleją. Konary drzew powaliły trakcję w okolicach Żywca, Sosnowca, Łaz i Katowic w kierunku Bielska-Białej. Pasażerowie muszą się liczyć z opóźnieniami. W niektórych miejscach wprowadzono komunikację zastępczą, w innych pociągi kursują wahadłowo.

Na Podlasiu nie ma prądu blisko 3 tysiące mieszkańców. Energetycy pracowali całą noc i udało się usunąć większośc z awarii. W tej chwili najgorsza sytuacja panuje w okolicach Łomży, Siemiatycz i Ełku.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)