Po południu samolotem z Wrocławia odlecą m.in. dowódca polskiego kontyngentu gen. Marek Tomaszycki, logistycy oraz żołnierze grupy manewrowej. To właśnie ona będzie główną częścią naszego kontyngentu. Na południu Afganistanu będzie walczyć wraz z legendarną, amerykańską 82 dywizją powietrzno-desantową.
Nasi żołnierze będą przede wszystkim chronić strategiczną drogę Kabul-Kandahar. Ale ppłk David Accetta i mjr Scott Noon z amerykańskiej dywizji przyznają, że Polacy mogą również bezpośrednio walczyć z talibami. "Wszystko będzie zależeć od tego, jaki postęp zrobimy i gdzie odniesiemy sukces. Jeśli uda nam się doprowadzić do poprawy bezpieczeństwa na wschodzie, to będziemy mogli zdecydować o kolejnych zadaniach" - wyjaśnia ppłk Accetta. "Kiedy Polacy przyjadą i osiągną gotowość bojową, mogą zostać wysłani do walk. Sami zapowiedzieli już zresztą, że się na to zgodzą" - dodaje mjr Noon.
Polscy żołnierze będą stacjonować w bazach na południu, a także w Kabulu, Bagram i Mazar-i-Szarif. Grupa żołnierzy GROM od niedawna jest z kolei w Kandaharze, uważanym za główną siedzibę talibów.
