Wojciech Pasieczny ze stołecznej drogówki przypomina, że kobieta z wózkiem bez elementów odblaskowych jest widoczna przez kierowcę po zmroku tylko z odległości do 20 metrów. Często kierowcy nie zauważają niskich wózków, które jako pierwsze pojawiają się na jezdni. Dobre elementy odblaskowe powodują, że wózek jest widoczny nawet z 150-200 metrów.
Z inicjatywą akcji z odblaskami na wózki przyszedł do policji warszawski kierowca. Iwo Kożuchowski wspomina, że o mały włos sam uczestniczyłby w tragedii na drodze. Jadąc samochodem po warszawskich ulicach w ostatniej chwili zauważył kobietę z wózkiem, która weszła na pasy. To zdarzenie spowodowało, że zaczął promować odblaski, najpierw zaczynając w przedszkolu swojego dziecka.
Kożuchowski dodaje, że rodzice sami muszą zadbać o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci. Tylko nieliczne wózki dziecięce wyposażone są w elementy odblaskowe. Producenci wózków pytani, czy mogą wyposażyć je na przykład w odblaskowe paski, odpowiadali, że jest to zbyt drogie w produkcji.
Wojciech Pasieczny dodaje, że odblaski nie są drogie, ale w Polsce wciąż nie ma mody na stosowanie bezpiecznych ubrań. Podinspektor daje jako wzór kraje skandynawskie, gdzie nie tylko piesi noszą odblaskowe opaski i kamizelki, ale ubiera się w nie nawet zwierzęta: psy czy konie.
W Warszawie i okolicach naklejki na wózki będą bezpłatnie dostępne w komisariatach policji i ośrodkach zdrowia, gdzie rodzice przywożą swoje dzieci do lekarza. W sklepach elementy odblaskowe jak kamizelki czy opaski można nabyć już w cenie od kilku złotych.
