Dziś od rana policja bada tę hipotezę, choć podkreśla, że to nie jedyna wersja jaką bierze pod uwagę. Teren nad rzeką Przemszą jest szczegółowo przekopywany przez grupę ponad 20 miejscowych policjantów. Jeszcze dziś mają ich wesprzeć funkcjonariusze z Warszawy, wraz ze specjalistycznym sprzętem. Wcześniej Adam Jachimczak ze śląskiej policji mówił, że wczoraj w miejscu wskazanym przez matkę znaleziono tylko kurtkę znacznie starszego dziecka. Policyjny pies, wytresowany do poszukiwań zwłok, nie trafił na żaden ślad.
Matka dziecka przebywa w policyjnej izbie zatrzymań w Katowicach. Według policji, jest w ciężkim stanie psychicznym.
Wczoraj prywatny detektyw Krzysztof Rutkowski zadzwonił na policję w Sosnowcu z informacją, że matka przyznała się przed nim do spowodowania śmierci dziecka. Wskazał też teren w pobliżu Huty Buczek w Sosnowcu jako ten, w którym miałoby się znajdować ciało dziewczynki. Matka Magdy twierdzi, że dziecko wypadło jej z kocyka i uderzyło głową w próg. Ponieważ nie dawało oznak życia, w szoku i ze strachu postanowiła ukryć ciało, a potem upozorować atak na siebie i porwanie dziecka. Dopiero po ponad tygodniu przyznała się detektywowi, co stało się naprawdę.
IAR/TVP Info/wcześn./to/łp