Politolodzy są zgodni: takiej kampanii wyborczej jeszcze w historii nie było. Małgorzata Kaczorowska z Uniwersytetu Warszawskiego przewiduje, że rywalizacja polityczna będzie toczyła się przede wszystkim za pośrednictwem mediów. Jej zdaniem, kandydaci na prezydenta nie będą mieć wystarczająco czasu, by spotykać się bezpośrednio z wyborcami. Politolog ma nadzieję, że tym razem kandydaci przedstawią program swojej prezydentury, a nie program polityczny partii, z której się wywodzą.
Z kolei specjalista od marketingu politycznego Olgierd Annusewicz nie wierzy w to, że podczas kampanii wyborczej zabraknie billboardów i telewizyjnych reklam kandydatów. Politolog uważa, że tym razem wzrośnie przede wszystkim znaczenie internetu jako środka w komunikacji z wyborcami.
Wszystkie zarejestrowane komitety wyborcze mają teraz czas do 6 maja, by ęłęózłożyć 100 tysięcy podpisów poparcia.
Wybory prezydenckie odbędą się 20 czerwca. Ewentualna druga tura - 4 lipca.