Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy - in vitro - premier

0
Podziel się:

Prawica krytykuje deklarację premiera w sprawie regulacji in vitro, lewica liczy na więcej. Donald Tusk powiedział wczoraj w Brukseli o możliwości uregulowania procedur związanych z in vitro ministerialnym rozporządzeniem.

Adam Hofman z PiS uważa, że jeśli do tego dojdzie, władza złamie prawo, rozporządzenie zapewne będzie podlegać zaskarżeniu do Trybunału Konstytucyjnego. Według posła, Donald Tusk ostatecznie nie odważy się na takie działanie. Do wycofania się z deklaracji wzywa premiera Solidarna Polska. Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk uważa, że Donald Tusk regulując kwestie in vitro rządowym rozporządzeniem może złamać prawo. Mularczyk przypomina, że kwestie życia reguluje konstytucja, a premier nie może ich regulować dekretami czy rozporządzeniami. Według posła, pomysł Donalda Tuska to ukłon w stosunku do środowisk lewicowych po głosowaniu w sprawie projektu zaostrzającego zapisy ustawy o przerywaniu ciąży.
Cel uświęca środki. Tak propozycje Donalda Tuska komentuje Leszek Miller. Szef SLD uważa, że każde rozwiązanie, które ureguluje problem stosowania in vitro jest godne pochwały. Jednocześnie wskazuje na przykład rządzonej przez lewicę Częstochowy, gdzie wprowadzono dofinansowanie procedury in vitro i zachęca premiera, by poszedł w ślady tamtejszych samorządowców.
Leszek Miller podejrzewa, że ruch premiera wynika z obawy przed zachowaniem członków PO i spójności partii. Z kolei Ruch Palikota zachęca PO do wspólnego głosowania za swoim projektem w sprawie in vitro. Zdaniem posła Andrzeja Rozenka, pomysł rozporządzenia to wyraz bezradności premiera. Rzecznik Ruchu obawia się, że pomysł premiera może wywołać kolejną burzliwą polityczną dyskusję, bo rozporządzenie w sprawie in vitro może spotkać się z zarzutami o bezprawność.
Sprawę in vitro trzeba w końcu uporządkować - mówi Małgorzata Kidawa-Błońska. Zdaniem posłanki PO, premier słusznie robi decydując się na rozporządzenie, a w działaniach na rzecz regulacji procedury in vitro chodzi o dobro kobiet i dzieci.
Posłanka nie zgodziła się z opinią, że zapowiedź premiera niweczy jej kilkuletnią pracę nad projektem ustawy regulującej sprawę in vitro. Obecnie zajmuje się nim 6-osobowy zespół złożony z posłów PO reprezentujących skrzydła: konserwatywne i liberalne. Gdyby nie te debaty w klubie, wiedza na temat in vitro byłaby znikoma - tłumaczy Kidawa-Błońska.
Przygotowany przez zespół Małgorzaty Kidawa-Błońskiej projekt dotyczący in vitro daje dostęp do tej metody nie tylko małżeństwom, ale też parom i samotnym matkom. Zakłada również możliwość mrożenia zarodków.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)