Wczoraj jednak Daniel Kalemba powiedział, że nie zamierza rezygnować, bo swoją karierę zawdzięcza jedynie sobie. Dziś Stanisława Kalembę na stanowisko ministra rolnictwa nominuje prezydent Bronisław Komorowski.
Szef klubu PiS uważa, że sprawa na tym skończyć się nie może. Zdaniem Mariusza Błaszczaka, występuje konflikt interesów, a poseł Kalemba nie musi zostawać ministrem, może pozostać posłem.
Rzecznik SLD Dariusz Joński uważa, że Donald Tusk ma problem, bo uwierzył w zapewnienia szefa ludowców, "PSL postawiło w szachu premiera Donalda Tuska, wicepremier dał słowo, że ten młody człowiek zrezygnuje". Sytuacja pokazuje - dodał Dariusz Joński - że PSL zależy na każdym stanowisku, a Stanisław Kalemba nie zrobi żadnego porządku w ministerstwie.
Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński mówi, że cała ta sytuacja to polowanie na czarownice i odwołuje się do Kodeksu Pracy. Tam - jak powiedział - "nie ma żadnego przepisu, według którego prezes Rady Ministrów czy wiceprezes Rady Ministrów zobowiązuje jakiegoś Kowalskiego do zwolnienia się z pracy".
Nominacja dla Stanisława Kalemby zaplanowana jest na godzinę 15:00.
IAR