Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy po spotkaniu z premierem na temat Ukrainy

0
Podziel się:

Polska znów mówi jednym głosem w sprawie Ukrainy. O sytuacji u naszego wschodniego sąsiada rozmawiali dziś liderzy partii politycznych oraz eksperci podczas spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Uczestnicy konferencji przyznają, że przedstawili podobny punkt widzenia.
W kancelarii premiera pojawił się dawno nie widziany tam Jarosław Kaczyński. Jak mówił po spotkaniu, siły polityczne w Polsce są bliskie jedności w sprawie Ukrainy. Prezes PiS zdradził, że podczas rozmów ustalono między innymi możliwość wyjazdu ważnych polityków europejskich do Kijowa.
Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami przypomniał wizytę swojego brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w zagrożonym przez wojska rosyjskie Tblisi latem 2008 roku. "Słowa, które wtedy padły - 'Najpierw Gruzja, później Ukraina, później być może kraje nadbałtyckie, a w końcu Polska' - są chyba dzisiaj przyjęte (...) przez prawie wszystkich jako słowa, które niestety okazały się prawdziwe" - mówił prezes PiS.
Według Jarosława Kaczyńskiego, uczestników dzisiejszego spotkania łączyło przeświadczenie, że wobec wydarzeń na Ukrainie Polska musi być aktywna - zarówno w sposób dyskretny, jak i widoczny dla opinii publicznej. Jak powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości, jego partia będzie dążyła do tego, żeby ta jedność była utrzymywana.
Polscy politycy mogą mieć wspólny punkt widzenia - skomentował spotkanie w Kancelarii Jerzy Buzek. Były przewodniczący Parlamentu Europejskiego podkreślił, że reprezentanci wszystkich opcji politycznych przedstawiali podobny pogląd na sytuację u naszego wschodniego sąsiada. Jerzy Buzek zaznaczył, że nawet przez chwilę nie powinniśmy myśleć, że Krym jest stracony.
Były premier mówił, że Unia Europejska powinna wprowadzić różnego rodzaju sankcje. Trzeba też uruchomić działania dyplomatyczne i informacyjne. Chodzi o to, żeby Rosja nie wygrywała, tłumacząc swój punkt widzenia, który jest niezgodny z prawem międzynarodowym.
Jerzy Buzek dodał, że Ukraina jest krajem w rozsypce. Jeżeli uda się uporządkować sytuację, to będzie potrzebować pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej, w tym Polski. "Zwłaszcza my musimy się przygotować na naszą odpowiedzialność za to co się będzie działo za naszą wschodnią granicą" - podkreślił Jerzy Buzek.
Potrzebne jest umiędzynarodowienie problemów Ukrainy i przedstawienie jej propozycji zbliżenia do Unii Europejskiej. Tak z kolei szef SLD streścił propozycje, które przedstawił podczas spotkania w kancelarii premiera. Leszek Miller podkreślił, że potrzebne jest głośne mówienie o konflikcie na arenie międzynarodowej, żeby nie pozostawiać wrażenia, że Ukraińcy są sami i nie mogą liczyć na pomoc z zewnątrz. "W tym celu należy zgłaszać rozmaite inicjatywy w ramach Unii Europejskiej, NATO, czy OBWE" - dodał przewodniczący SLD. Uważa on, że Bruksela powinna przedstawić nowy pakiet dla Kijowa, a także rozważyć wprowadzenie nowej formy współpracy dla krajów aspirujących do członkostwa, jak Ukraina czy Turcja. Leszek Miller nazwał to "integracją trzeciej prędkości". Współpraca mogłaby mieć formę luźnego stowarzyszenia, które jednak przetnie niepewność tych państw co do integracji europejskiej.
Polityk podkreślił, że najważniejszym celem jest utrzymanie integralności Ukrainy. Wskazał też na potrzebę utworzenia specjalnego funduszu, który wspierałby polskich przedsiębiorców. Chodzi o te firmy, które prowadzą interesy na wschodzie i poniosą straty w związku z obecną sytuacją.
W spotkaniu brał także udział Aleksander Kwaśniewski. Jak powiedział były prezydent, "to była ważna rozmowa, pokazująca jedność polskich sił politycznych w sprawie Ukrainy". Aleksander Kwaśniewski uważa, że polskie stanowisko jest mocne, ale trzeba teraz do niego namówić europejskich polityków. "To jest już jednak zadanie premiera i ministra spraw zagranicznych" - zaznaczył byy prezydent. Oceniając obecną sytuację na Ukrainie, określił ją jako "krańcowo poważną". Uważa, że groźba użycia wojsk jest aktem agresywnym. "Demokratyczny świat musi znaleźć na to odpowiedź - polityczną i ekonomiczną" - dodał Aleksander kwasniewski.
Zaproszenie od Donalda Tuska dostał także Zbigniew Ziobro. Polityk powiedział, że liczy na to, iż Polska będzie aktywna w informowaniu europejskich przywódców o powadze sytuacji na Ukrainie. Szef Solidarnej Polski podkreślił, że w tej sprawie nasz kraj miał spójne i bardzo konsekwentne stanowisko.
Zbigniew Ziobro powiedział też, że na spotkaniu polityków zaproponował ogólnoeuropejską akcję dyplomatyczną. Chodzi o to, aby wszystkie kraje Unii Europejskiej wezwały swoich ambasadorów w Rosji na konsultacje. W jego opinii, byłby to bardzo silny gest, analogiczny do tego, co się wydarzyło po przegranej Janukowycza. Wtedy też do Rosji został wezwany ambasador rosyjski na Ukrainie.
W rozmowach brali także udział: Radosław Sikorski, Tomasz Siemoniak, Bartłomiej Sienkiewicz, Tadeusz Iwiński, Janusz Palikot, Janusz Piechociński, Marek Sawicki, Ludwik Dorn, Włodzimierz Cimoszewicz, Adam Daniel Rotfeld, Adam Lipiński, Paweł Kowal, Michał Kamiński i Miron Sycz.
Jutro rano o sytuacji u naszego wschodniego sąsiada będzie rozmawiać Rada Bezpieczeństwa Narodowego.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)