Poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Kowal podkreśla konieczność zareagowania w sposób, który dla Rosji - traktowanej przez Unię jako strategicznego partnera - będzie przestrogą i uniemożliwi jej podobne działania w przyszłości. "To kwestia polskiej racji stanu. " - powiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem Zbigniewa Chlebowskiego z Platformy Obywatelskiej konieczna jest ostra reakcja Rady Europejskiej. Powinna zażądać odwołania decyzji Moskwy o uznaniu niepodległość Abchazji i Osetii Południowej - powiedział Chlebowski. Jak dodał, Rada Europejska powinna też wyegzekwować od Rosji pełną realizację planu pokojowego i zadbać o pomoc humanitarną dla Gruzji w odbudowie tego kraju.
Również posłanka PiS, była szefowa gabinetu prezydenta Elżbieta Jakubiak uważa, że wobec Rosji należy postępować w sposób zdecydowany. Prezydent i premier prezentują jasne stanowisko co do tego, jakie kroki powinna podjąć Polska w tej sprawie - dodała Jakubiak.
Szef Klubu Lewicy Wojciech Olejniczak uważa jednak, że działania Unii przeciwko Rosji nie powinny uderzać w zwykłych obywateli. Olejniczak przypomniał, że sankcje uderzają najczęściej w zwykłych obywateli, a nie polityków.
Stanisław Żelichowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że nie należy domagać się sankcji wobec Rosji, jeśli nie będzie na to powszechnej zgody. Jego zdaniem, polscy politycy powinni się w tej sprawie kierować interesem swojego kraju, a nie emocjami. Jeżeli wszystkie inne państwa Unii będą przeciwko sankcjom, to Polska nie ma żadnych szans na ich przegłosowanie - zwrócił uwagę polityk PSL.
Polskę podczas szczytu w Brukseli bedą reprezentowali prezydent Lech Kaczyński, premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Stanowisko naszego rządu przedstawi prezydent.