Tymczasem współpracownik Redakcji Białoruskiej skazany na 10 dni aresztu.
Kierownik Redakcji Białoruskiej Polskiego Radia Nina Barszczewska poinformowała, że milicja aresztowała dziennikarza podczas protestu powyborczego białoruskiej opozycji na Placu Październikowym. Dziennikarz przekazywał stamtąd relacje dla mieszkańców Białrusi. Gdy opuszczał plac i wsiadał do taksówki, został zatrzymany.
Nina Barszczewska w rozmowie z IAR powiedziała, że podczas zatrzymania dziennikarz został pobity. Jak poinformowała koleżanka Hurnievicza, nie można było mu przekazywać do aresztu ciepłych ubrań, kocy, a jedynie jedzenie.
Dymitr Hurnievicz ma wyjść na wolność 31 marca.
Władze bialoruskie starają się utrzymać w tajemnicy los zatrzymanych w czasie opozycyjnych protestów. Rodziny, nieraz nawet przez adwokatów, nie są w stanie dowiedzieć się, w którym areszcie znajdują się ich bliscy.