Irackie władze liczą na inwestycje przede wszystkim w sektorach naftowym, elektrycznym, rolniczym, infrastrukturalnym, turystycznym i edukacyjnym. Jak przekonują, miejscowa gospodarka szybko się rozwija - irackie PKB szacowane jest na 7 procent, a przyszłoroczny budżet ma wynieść 100 miliardów dolarów. W ciągu najbliższych 10 lat władze Iraku planują wybudowanie 2 milionów domów.
W rozmowie z Polskim Radiem ambasador Saad Jawad Kindeel podkreśla, że możliwości inwestycji w zniszczonym wojną Iraku są bardzo duże. "Niemal cała infrastruktura kraju wymaga odbudowy dlatego możliwości są ogromne i niezliczone. Ceny ropy są na dobrym dla nas poziomie, a rząd planuje wzmocnić produkcję. Kraj ma więc wystarczająco dużo surowców, żeby sfinansować wszystkie te projekty odbudowy" - podkreśla dyplomata.
Ambasador Saad Jawad Kindeel dodaje, że poziom bezpieczeństwa w Iraku znacznie się w ostatnich miesiącach podniósł. "Wojna skończyła się 8 lat temu. Oczywiście, pojawiają się incydenty związane z przemocą, ale ich liczba spadła do 10 procent w stosunku do lat ubiegłych, a kraj żyje już normalnym życiem" - mówi ambasador w rozmowie z Polskim Radiem.
W ubiegłym roku w Iraku doszło do kryzysu politycznego, bo przez wiele miesięcy po wyborach politycy nie byli w stanie utworzyć rządu. Nowy gabinet powstał jednak pod koniec 2010 roku, a z końcem bieżącego roku z Iraku ma wycofać się większość amerykańskich żołnierzy.
Polscy żołnierze wycofali się z Iraku przed trzema laty. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom polityków, polskie firmy nie uzyskały jednak znaczących kontraktów gospodarczych w Iraku.
IAR
