Oba projekty zakładają sprzedaż prądu przez spółki energetyczne nie jak dotychczas na podstawie umów dwustronnych, lecz za pośrednictwem specjalnej giełdy, co ma zwiększyć konkurencję i obniżyć ceny. Projekt resortu gospodarki zakłada tylko częściowe przeniesienie handlu na giełdę, natomiast koncepcja opracowana przez posła Mężydłę z PO przewiduje w ten sposób sprzedaż całej produkcji prądu. - Dzięki temu ceny mogą spaść o 30 proc. Ale na to nie chce się zgodzić potężny sektor energetyczny, który blokuje zmiany wszelkimi możliwymi sposobami - twierdzi Mężydło.
Więcej na ten temat w dzienniku "Polska".
"Polska"/IAR adb/dyd