Nowela została zainicjowana przez wojewodę mazowieckiego, Jacka Kozłowskiego. "Nie było moim celem zastępowanie samorządu w dbałości o estetykę miasta, bo to nie jest zadanie administracji rządowej (...), natomiast czułem, że muszę zrobić coś żeby chronić obywateli przed łamaniem ich praw" - powiedział Jacek Kozłowski. Prawo do widoku z okna nazwał on prawem obywatelskim.
Wojewoda zaznaczył na konferencji prasowej, że na Mazowszu nowe prawo będzie skrupulatnie egzekwowane. Inspektorzy nadzoru budowlanego szczególna uwagę zwrócą na Warszawę.
Jaromir Grabowski, Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego powiedział Polskiemu Radiu, że spodziewa się, że nie wszystkie reklamy znikną do 18-tego czerwca . Tego typu naruszenia należy zgłaszać do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, gdyż jest on właściwy do załatwienia sprawy w pierwszej instancji. Może on nakazać rozbiórkę nielegalnej reklamy. Proces ten może trwać nawet kilka tygodni.
Andrzej Kłosowski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta stołecznego Warszawy, pytany przez Polskie Radio o reklamy na remontowanych budynkach zaznaczył, że będą one dopuszczalne w określonych sytuacjach. Będą mogły wisieć na rusztowaniach, nie na elewacji i tylko w trakcie wykonywania robót budowlanych.
Przepisy te nie obejmują akademików, hoteli i biurowców.
Nowe przepisy zabraniają instalowania tylko tych reklam, które ograniczają oświetlenie dzienne mieszkań. Dopuszczalne natomiast reklamy niezasłaniające okien. Nadal będzie też można instalować urządzenia związane z użytkowaniem budynku lub mieszkania np. krat, żaluzji, rolet, zabudowy balkonów i loggii.
