W rozmowie z dziennikiem "Polska" były prezydent komentuje swoje pierwsze reakcje na publikację książki Pawła Zyzaka "Lech Wałęsa. Idea i historia." Mówi ironicznie, że jeśli jest takim człowiekiem, jakim przedstawia go Instytut Pamięci Narodowej, to Nagroda Nobla mu się nie należy.
Lech Wałęsa tłumaczy również swoją zapowiedź nieobecności na czerwcowych uroczystościach z okazji rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak podkreśla, nie jest dla niego wielkie święto, gdyż wybory 4 czerwca nie były demokratyczne, ale kontraktowe i pozwoliły wybrać Sejm wolny jedynie w jednej trzeciej.
Nawiązując do swych słów, dotyczących ewentualnego opuszczenia kraju, Wałęsa wyjaśnia, że była to przenośnia. Chodziło mu bowiem o usunięcie się w cień życia polityczno - medialnego. "Chcę powiedzieć ludziom: jestem zmęczony, nic już nie zrobię, nie liczcie na mnie, nawet swojego dobrego imienia nie potrafię obronić." - mówi były prezydent w wywiadzie dla dziennika "Polska".
Polska/MagM/Siekaj