Minister w Kancelarii Premiera, podczas konferencji poświęconej stosunkom dwustronnym, przypomniał, że rządy naszych krajów postanowiły o dorocznych konsultacjach. Miało do nich dojść zimą, ale przeszkodziła temu operacja w Gazie i późniejsze wybory oraz konstytuowanie się izraelskiego gabinetu. Jego zaprzysiężenie jest planowane na jutro.
Władysław Bartoszewski podkreślił wyjątkowość relacji między Warszawą, a Tel Avivem, ich "ponadstandardowość". Podkreślił konieczność wspólnej walki z terroryzmem.
Uczestniczący w dyskusji minister w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik zapewnił o polskim poparciu dla Izraela. Przypomniał słowa Lecha Kaczyńskiego o tym, że jednym z powodów obecności naszych żołnierzy w Iraku jest zapewnienie Izraelowi bezpieczeństwa.
W opinii Laurence'a Weinbauma, kierującego Izraelską Radą do spraw Stosunków Zagranicznych, na bardzo dobre obecnie relacje dwustronne kładzie się nadal cień historii i fakt, że nie zwróciliśmy Żydom - jako jedyny kraj - ich majątków, wcześniej zagrabionych przez III Rzeszę.
Laurence Weinbaum powiedział też, że niepokoją go działania Instytutu Pamięci Narodowej, których celem jest - jego zdaniem - bezwzględne wybielanie Polaków, nawet jeśli przeczy temu wojenna i powojenna historia.
"Czasami mam wrażenie, że ta instytucja działa jak Mr Jekyll i Mr Hyde. Jej wielkim osiągnięciem jest dwutomowa praca dotycząca zbrodni w Jendwabnem" - mówił Laurence Weinbaum. Dodał, że ostatnio wydaje się, iż rosnące wpływy w IPN zdobyli "historycy etno-nacjonalistyczni, którzy podjęli szczególnie żenujące i złowróżbne działania".
Konferencję w Warszawie zorganizował Polski Instytut Spraw Międzynarodowych i Izraelska Rada Stosunków Zagranicznych.