Nowym ukraińskim władzom bardziej zależy na bezpośrednich kontaktach z Brukselą niż na pośrednictwie Warszawy. Politycy w Kijowie uznają Polskę za niezbyt istotny kraj Unii Europejskiej.
Politolog Pawło Rudakow zauważa, że do końca roku Wiktor Janukowycz nawet nie planuje wizyty w Warszawie. Pocieszeniem może być to, iż nadal będą realizowane lokalne projekty Polski i Ukrainy, istnieje już współpraca na poziomie regionalnym i prywatnych kontaktów mieszkańców obydwu krajów.
Według innego politologa Ołeksandra Palija, w tej sytuacji nowy polski prezydent stoi przed wyborem, jaką politykę zagraniczną prowadzić - opartą na ideologii czy na gospodarce. Jego zdaniem, będzie ona wypośrodkowana. "Oczywiście, że gospodarka jest priorytetem, ale nie sądzę, aby taki kraj, jak Polska, z takimi tradycjami ograniczył się jedynie do kwestii gospodarczo-handlowych" - podkreślił politolog.
Eksperci zwrócili także uwagę, że ukraiński prezydent nie pojechał do Warszawy na inaugurację Bronisława Komorowskiego, mimo że Lech Kaczyński był w Kijowie, gdy on obejmował stanowisko ukraińskiego szefa państwa.