W związku z tym, prezes Trybunału odwołał zaplanowane na dzisiaj przesłuchanie stron.
Bruksela wysłała wniosek do Trybunału o nakaz wstrzymania prac 30 lipca. Dzień później Polska poinformowała, że wstrzymuje prace do czasu wyjaśnienia, czy inwestycja jest zgodna z unijnym prawem. Skoro teraz Warszawa podtrzymała stanowisko, oczekuje się, że prezes zamknie postępowanie w tej sprawie.
Sędziom pozostanie więc tylko jedna, ale najważniejsza sprawa do rozpatrzenia - czy Polska, decydując się na budowę obwodnicy, złamała unijne prawo. Tak uważa Bruksela, która argumentuje, że inwestycja zniszczy cenne przyrodniczo tereny chronione, a strat wyrządzonych środowisku nie można będzie w żaden sposób zrekompensować. Komisja chce więc, by Polska przygotowała inne projekty poprowadzenia obwodnicy.
Polska odpiera zarzuty o złamanie prawa. Tłumaczy, że poprowadzenie obwodnicy Doliną Rospudy, to wariant najbardziej korzystny i najszybszy do zrealizowania. Ten spór rozstrzygnie unijny Trybunał. Decyzji należy się spodziewać w ciągu kilku miesięcy.