Donald Tusk wycofuje się z radykalnego projektu zmian konstytucji, które proponował dwa tygodnie temu. Dziennik "Polska" pisze, że jest to efekt konsultacji premiera z konstytucjonalistami Jerzym Stępieniem i Wiktorem Osiatyńskim. Według gazety, Donald Tusk zdecydował, że punktem wyjścia do rozmowy o zmianach konstytucji będą propozycje sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Zdaniem posłów PO, premier zrezygnował z próby radykalnych zmian konstytucji, gdyż przestraszył się reakcji PiS oraz klubu parlamentarnego Platformy. "Polska" pisze, że na tym tle doszło do zgrzytu między Donaldem Tuskiem a Bronisławem Komorowskim, który forsował projekt nowelizacji konstytucji proponowany przez konstytucjonalistów.
Gazeta zauważa, że także ten projekt idzie w kierunku wzmocnienia rządu kosztem ograniczenia roli prezydenta, jednak nie tak daleko, jak chciał tego Donald Tusk. Projekt zakłada, że prezydent byłby wybierany w wyborach powszechnych. Zachowałby także prawo weta, tyle że łatwiej byłoby je odrzucić w Sejmie - większością bezwzględną głosów.
Wcześniej premier chciał natomiast, by prezydenta wybierał
parlament. Miał on także stracić prawo weta.
"Polska"/Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/daw/orzechowska