Polska, podczas przewodnictwa w Unii, stawia na wzrost gospodarczy, oraz poprawę sytuacji małych i średnich firm. W ciągu najbliższych sześciu miesięcy Warszawa chce dokończyć budowę tak zwanego jednolitego rynku wewnętrznego. Chodzi między innymi o zlikwidowanie barier, które utrudniają handel, a na przykład konsumentom zakupy w internecie. "W tej chwili tylko 7 procent ludzi kupuje coś w internecie w innym państwie. Chodzi o to, żeby ułatwić tego typu możliwość choćby przez to, żeby mieć jedno prawo ochrony konsumenta, czyli jedna gwarancję - jeżeli kupujemy coś nawet we Francji, czy Wielkiej Brytanii, mamy świadomość, że gwarancja będzie taka sama jak w Polsce" - tłumaczy w rozmowie z Polskim Radiem europoseł Rafał Trzaskowski. Będzie to możliwe, gdy wprowadzony zostanie tak zwany "niebieski przycisk". Wtedy Polak, który będzie chciał na przykład kupić pralkę we włoskim sklepie internetowym i wybierze taki przycisk, potwierdzi że transakcję przeprowadza według unijnego prawa. Rozwieje wtedy na przykład wątpliwości co do warunków ewentualnej reklamacji czy zwrotu. Na współpracę z Polską w sprawie tych przepisów liczy unijna komisarz odpowiedzialna za prawa podstawowe i obywatelstwo Viviane Reding. "Podczas polskiego przewodnictwa chcemy wzmocnić prawa konsumentów. Musimy uprościć prawo i zagwarantować, że wszystkie zapisy będą jasne. Tak by na przykład Polacy mieli swobodny wybór podczas zakupów i w tym kontekście niebieski przycisk jest niesłychanie ważny" - powiedziała w wywiadzie dla Polskiego Radia komisarz Viviane Reding.