Prąd znów popłynął. Energetycy w większości miejsc w kraju, gdzie nocą nie było elektryczności, usunęli awarie. Przerwy w dostawie energii elektrycznej odnotowano między innymi w województwie świętokrzyskim, lubelskim i podkarpackim. Marznący deszcz spowodował oblodzenie i uszkodzenie linii energetycznych.
Usunięto już większość uszkodzeń w rejonach zamojskim i tomaszowiskim w woj. lubelskim. Informuje o tym Anna Szuper specjalista ds komunikacji Okręgu Zamość PGE Dystrybucja. Bez prądu pozostaje około 2 tys. osób.
Także na Podkarpaciu energetycy uporali się już z większością awarii. Energii nie ma jeszcze w około 70 gospodarstwach w powiecie lubaczowskim. Przed północą było to około 14,5 tysiąca.
Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego, prąd systematycznie przywracany jest do odbiorców, którzy go nie mają - wszystko może potrwać jeszcze kilka godzin.
Również w Świętokrzyskiem wczoraj wieczorem marznący deszcz uszkodził linie energetyczne, pozbawiając zasilania ponad 27 tysięcy gospodarstw. Z informacji podawanych przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wynika, że o godzinie 5.00 bez prądu było nadal 12 tysięcy 800 odbiorców - w powiatach skarżyskim i opatowskim.
IAR
