źców z Osetii Południowej przebywających w okolicach Gori.
Podróż z Polski zajęła uczestnikom konwoju cztery dni. "Z niewiadomych powodów do Gruzji nie latają polskie samoloty transportowe"- powiedziała Polskiemu Radiu Małgorzata Gosiewska z Kancelarii Prezydenta.
W dwóch samochodach ciężarowych dotarły do Gruzji najpotrzebniejsze zimą rzeczy, między innymi koce, pościel, ciepła odzież, lekarstwa i żywność. W pierwszej kolejności Polacy zawieźli uchodźcom i mieszkańcom wsi położonych na terenach objętych konfliktem chleb.
Uczestnicy konwoju zamierzają dotrzeć również do wiosek, w których stacjonują Rosjanie. Z informacji przekazywanych przez Gruzinów wynika, że na pomoc humanitarną czekają także Osetyjczycy mieszkający na terytorium zbuntowanej republiki.