Zrezygnowano ze sztucznego natleniania wody. Dyfuzory nie sprawdziły się w tak dużym zbiorniku wodnym. Służby wojewody mazowieckiego codziennie pobierają próbki wody do badań. Ekolodzy mają wątpliwości czy powodem masowego wyginięcia ryb jest jedynie brak tlenu i domagają się dodatkowych badań.
Jak podkreśla Dariusz Szwed z Partii Zieloni 2004, ryby mogły zareagować na związek chemiczny. Szwed podkreśla, że do śnięcia ryb doszło po bardzo dużych opadach, gdy natlenienie wody jest bardzo duże. Ekolodzy podejrzewają, że do Bugu mogły zostać spuszczone ścieki z jednego z przedsiębiorstw. Możliwe też, że substancje chemiczne wyciekły z wysypisk odpadów niebezpiecznych, a nawet nuklearnych.
Powodem masowego śnięcia ryb w Zegrzu jest brak tlenu - zapewnia Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego. Jak przekonuje, podczas dużych opadów woda ściekała do mniejszych rzek, zalewając siano, które w procesie gnicia pobierało tlen. W ten sposób woda z niedoborem tlenu znalazła się w Bugu i w Zalewie Zegrzyńskim. Zdaniem Ivetty Biały, gdyby powód masowego wyginięcia ryb był inny, wykazałyby to badania epidemiologiczne, które są systematycznie przeprowadzane.
Wszystkie badania ochrony środowiska potwierdziły, że doszło do zanieczyszczenia naturalnego. Inspekcja Ochrony Środowiska bada od 20 do 50 różnych parametrów wody, między innymi związki biogenne, chemiczne zapotrzebowanie tlenu czy zawiesinę ogólną. Rzeczniczka wojewody przekonuje, że gdyby w wodzie była chemia, na pewno badania by to wykazały.
Od piątku policja sprawdza okoliczne targowiska, ponieważ martwe ryby z zalewu pojawiły się w sprzedaży. Dodatkowo patrole straży rybackiej oraz policji organizują patrole wodne po to żeby zapobiec kłusownictwu.