Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłowie PiS uznali, że marszałek Komorowski złamał obyczaje demokratyczne i opuścili salę

0
Podziel się:

Chcieli uzupełnienia porządku obrad o informację ministra sprawiedliwości w sprawie wywierania nacisków na prokuratorów w celu wymuszenia oskarżenia byłego ministra Zbigniewa Ziobry o popełnieniu przestępstwa. Chodzi o udostępnienie akt Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Prezes PiS uznał, że marszałek Komorowski blokuje działanie opozycji. Zdaniem marszałka PiS nie przeczytał regulaminu Sejmu, bo wniosek o uzupełnienie porządku obrad należało zgłosić przed ich rozpoczęciem.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że walka obecnego rządu z opozycją przypomina Białoruś. Przytoczył przy tym informację, którą podały wczorajsze media, że na prokuratora, który udostępnił mu swojego czasu akta w sprawie mafii paliwowej wywierany był nacisk, by złożył zawiadomienie o przestępstwie.

Zdaniem byłego premiera są to działania przestępcze i musiał się na nie zgodzić nie tylko minister Ćwiąkalski ale i premier Tusk. Jarosław Kaczyński podkreślił, że dzisiejsza odmowa marszałka Komorowskiego podjęcia w Sejmie dyskusji w tej sprawie to kolejny dowód na blokowanie opozycji. "Marszałek Komorowski złamał już dawno wszystkie obyczaje parlamentarne. Do tej pory zawsze na wniosek klubu można było uzyskać przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów" - powiedział.

Marszałek Komorowski podkreślił natomiast, że jeśli sprawa jest poważna to tym bardziej należy poważnie się zachowywać. Według marszałka Klub PiS z premedytacją spóźnił się ze zgłoszeniem swojego wniosku po to by następnie urządzić publiczną demonstrację. "Wydaje mi się, że specjalnie nikt się na sali nie zmartwił wyjściem Prawa i Sprawiedliwości , a może nawet odwrotnie. Jak widać życie nie znosi próżni - na miejscu pana Jarosława Kaczyńskiego zasiadł pan Janusz Palikot" - powiedział marszałek Komorowski.

We wniosku o informację ministra sprawiedliwości Klub PiS powołał się na informacje "Dziennika" i "Rzeczpospolitej" z ostatnich dni.

Prokurator Wojciech Miłoszewski mówi w nich, że przed przesłuchaniem w płockiej prokuraturze prowadząca sprawę poleciła mu złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez zbigniewa Ziobrę. Kiedy odmówił wezwano go jako świadka. Prowadząca sprawę prokurator miała mu powiedzieć, że jeśli nie wykona polecenia uzyskania zawiadomienia to "wyląduje w Gołdapi".

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)