Prezes PZU Andrzej Klesyk mówi Informacyjnej Agencji Radiowej, że powódź wpłynęła bardzo znacząco na wyniki ekonomiczne firmy. Przyznaje, że związku z falami powodziowymi zostało zgłoszonych ponad cztery razy więcej szkód niż w roku poprzednim. Prezes PZU odpiera zarzuty osób poszkodowanych przez powódź, że wypłata odszkodowań trwa zbyt długo i że są one zaniżane. Wyjaśnia, że część osób chciałoby uzyskać taką kwotę, która pozwaliłaby na całkowite odbudowanie gospodarstwa. PZU może jednak wypłacić tylko takie odszkodowanie, jakie jest zawarte w polisie.
Mimo wypłat odszkodowań związanych z powodzią zysk netto grupy PZU wyniósł w pierwszym półroczu miliard sto siedzemdziesiąt milionów złotych.