Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Powódź - sytuacja na 14:30

0
Podziel się:

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że jeszcze przez dłuższy czas będzie utrzymywał się wysoki poziom wody na Wiśle. To wynik intensywnych opadów deszczu, jakie wystąpiły ostatnio w naszym kraju.

Słonecznie będzie już w najbliższą sobotę i niedzielę, ale burze powrócą w przyszłym tygodniu.

W ciągu najbliższej doby na Mazowszu woda na Wiśle będzie wzrastała przy przekroczonym stanie alarmowym w Kępie Polskiej i przekroczonym stanie ostrzegawczym w Wyszogrodzie. Ponowne przekroczenie stanu ostrzegawczego wystąpi w Gusinie. Na Wkrze przewiduje się dalszy powolny wzrost poziomu wody przy przekroczonym stanie alarmowym w Borkowie i ostrzegawczym w Trzcińcu. Na górnym Liwcu przewiduje się dalszy wzrost poziomu wody i przekroczenie stanu alarmowego.

W Małopolsce i na Podkarpaciu na Wiśle również spodziewane są wzrosty poziomu wody powyżej stanów alarmowych. W miejscach przerwanych obwałowań możliwy ponowny wpływ wody na tereny poprzednio zalane. Gwałtowne wzrosty poziomu wód przewidywane są także na Śląsku.

W ciągu ostatniej doby nie notowano natomiast większych opadów na Odrze. Górną Odrą przemieszcza się fala wezbraniowa, której kulminacja dotarła dziś do Koźla.

Przekroczenie stanów alarmowych w dorzeczu Wisły utrzymuje się na 73 stacjach wodowskazowych, a w dorzeczu Odry na 76 stacjach. Stan ostrzegawczy został przekroczony - w dorzeczu Wisły na 74 stacjach, a w dorzeczu Odry - na 44 stacjach wodowskazowych.

Tymczasem bardzo wolno przemieszcza się fala wezbraniowa na Warcie. Wysoki stan wody zbliżony do maksymalnego utrzymuje się do 5 dni. W tej chwili fala opuszcza Poznań, a jej czoło znajduje się w Gorzowie.

Sytuacja meteorologiczna poprawi się jutro i w niedzielę. Niż znad Ukrainy, który był sprawcą intensywnych burz nad Polską, przesunie się bowiem w nocy nad Rosję. W weekend niewielkie opady wystąpią jedynie na południowym - wschodzie kraju, gdzie także pojawić się mogą gęste mgły. Z kolei w niedzielę przelotne opady deszczu i burze mogą pojawić się jedynie na Mazurach i Suwalszczyźnie. Na pozostałym obszarze Polski będzie słonecznie, choć w sobotę znacznie spadnie temperatura.

Pogoda pogorszy się już jednak w poniedziałek. Co prawda temperatura będzie wysoka, ale front atmosferyczny na zachodzie kraju przyniesie przelotne opady i burze, podczas których może spaść do 30 litrów wody na metr kwadratowy a wiatr w porywach osiągnąć może do 80 km/h. We wtorek front przesunie się na wschód i południe Polski. Na tych obszarach też wystąpią intensywne opady deszczu. W środę i czwartek nadal będzie burzowo - szczególnie na południu i wschodzie kraju.

W tej chwili deszcz pada intensywnie jeszcze na krańcach wschodnich i południowych Polski - w woj. lubelskim, w Małopolsce, a także na Podkarpaciu, gdzie wprowadzono trzeci stopień zagrożenia meteorologicznego. Przewiduje się wystąpienie na tych terenach burz i opadów deszczu w wysokości 25-40 mm. Wiatr osiągnie w porywach do 60 km/h.

Prawie całe Podkarpacie walczy z wysoką wodą. Sytuacja staje się dramatyczna .Łatwiej byłoby wyliczyć powiaty, w których nie ma jeszcze alarmów powodziowych niż te gdzie woda zalewa kolejne tereny, budynki i drogi.

Dramatyczna sytuacja jest w Jaśle. Policja apeluje aby kierowcy nie wjeżdżali do miasta ponieważ ulice sa zablokowane. Rozpczęła się ewakuacja mieszkańców. Autobusy podstawiono na osiedla położone nad Ropą, ponieważ tam sytuacja jest najtrudniejsza. Na wodowskazie w Topolinach rzeka przekracza o 2,5 metra stan alarmowy. Najgorsza sytuacja jest na osiedlu rafineryjnym - już podtopione są dwa bloki - ludzie jednak nie chcą się ewakuować. Żle jest też na osiedlu Niegłowice. Przelala się też woda przez waly w dzielnicy Gądki, ktora najmniej w Jaśle ucierpiala podczas majowej powodzi. Ludzie są zrozpaczeni. Cały czas jednak pracują na wałach. Układają worki z piaskiem i ani myślą o ewakuacji. Nieczynny jest już wiadukt na obwodnicy Jasła, więc policja apeluje żeby do miasta nie wjeżdżać.

Najgorzej w tej chwili jest jednak w dorzeczu Wisły, przede wszystkim w powiecie tarnobrzeskim, w gminie Gorzyce. W sumie ewakuacja może tam objąć kilka tysięcy osób. Zalana jest ponad połowa obszaru gminy. Tylko rano z ponownie zalewanych Sokolnik, Trześni i Zalesia Gorzyckiego, ewakuowano kilkuset mieszkańców. Część ludzi jest tak zdesperowana, że świadomie nie chce ponownie opuszczać swoich domostw. W powiecie tarnobrzeskim woda z przerwanych w nocy wałów na Wiśle i Łęgu zalewa te same tereny, które zostały dotknięte powodzią sprzed kilkunastu dni.Tymczasem aura uniemożliwia dalsze umacnianie wałów w tym rejonie. Po rozmokłej ziemi trudno się nawet poruszać. W pogotowiu cały czas jest kilkuset ratowników oraz amfibie i łodzie; gdyby doszlo do interwencyjnej ewakuacji. Śmigłowce udały się też w rejon Jasła.

W Sandomierzu trwa walka o utrzymanie wału przeciwpowodziowego na Wiśle. Woda w rzece w dalszym ciągu się podnosi. Z możliwości ewakuacji prawobrzeżnej cześci miasta, zarządzonej wczoraj wieczorem, skorzystały tylko trzy osoby.

Wał uszczelnia 150 strażaków i 50 żołnierzy. Układane są kolejne worki z piaskiem i folia, zapobiegająca rozmywaniu się wału.

W Sandomierzu cały czas pada i wieje wiatr, powodujący fale na rzece, które romywają wał. Wody w Wiśle przybywa, jej poziom w Sandomierzu wynosi obecnie 705 centymetrów i podnosi się o 2 - 3 centymetry na godzinę. fala kulminacyjna jest spodziewana w mieście przed południem - poziom Wisły ma wówczas wzrosnąć do około 730 centymetrów.

Jednocześnie w stronę Sandomierza napływa woda od strony Podkarpacia poprzez uszkodzony wał rzeki Trześniówka . Strażacy mają jednak nadzieję, że nie spowoduje to znaczących szkód, ponieważ najpierw woda rozlewa się na pola.

Trudna sytuacja także w okolicach Połańca. Na wale wiślanym w Rybitwach utworzyły się trzy wyrwy i woda zagraża kilku miejscowościom w gminie Łubnice. Z kolei wezbrane wody Czarnej spowodowały uszkodzenie mostu na trasie 79 w Połańcu. Droga jest w tym miejscu zablokowana i policja wyznaczyła objazdy przez Osiek, Staszow i Stopnicę

Oberwanie chmury spowodowało ogromne straty w powiecie ropczycko-sędziszowskim. Jak mówi starosta, szkody są praktycznie w każdej gminie. Fala kulminacyjna na Wielopolce przeszła przez Ropczyce, teraz jest w gminie Ostrów. Zdaniem starosty Józefa Rojka, straty jakie wyrządziła wielka woda będą większe od tych z powodzi w ubiegłym roku. W gminie Sędziszów Małopolski woda zeszła ze zboczy i zalała domy oraz budynki gospodarcze. Uruchomiły się osuwiska, jedno z drzew spadło na dom, urywając kawałek dachu, takich przypadków jest znacznie więcej. W nocy ewakuowanych zostało kilkanaście osób. Władze gminy podkreślają, że takiej wody w Sędziszowie nie było od 200 lat. Strażacy z całego województwa wypompowują wodę, w całej gminie pracują już komisje, które szacują straty, tak aby jak najszybciej mozna było wypłacić poszkodowanym zasiłki.

Na Podkarpaciu alarmy powodziowe dotyczą powiatów: dębickiego; sanockiego dla gmin: Zarszyn, Sanok, Zagórz; rzeszowskiego dla gminy Boguchwała; przeworskiego; jarosławskiego; łańcuckiego; mieleckiego; leżajskiego; ropczycko-sędziszowskiego; strzyżowskiego; stalowowolskiego dla gmin: Stalowa Wola, Pysznica, Radomyśl n Sanem, Zaleszany; tarnobrzeskiego dla gmin: Baranów Sandomierski, Gorzyce; niżańskiego dla gmin: Nisko, Krzeszów, Ulanów, Rudnik n/Sanem oraz Rzeszowa. W kolejnych 6-ciu są wprowadzone pogotowia przeciwpowodziowe.

Dramatyczna sytuacja panuje w Muszynie. Z miejscowością nie ma łączności - nie działają ani telefony stacjonarne, ani przeciążone sieci komórkowe.

Wezbrana rzeka Muszynka zerwała most, wojsko przygotowuje się do ewakuacji mieszkańców osiedla Folwark. Już rano ewakuowano dzieci, które zostały zabrane autobusami. Na miejscu są żołnierze i wojskowy helikopter.

Kłopoty także na "zakopiance". Jak informuje małopolska policja, droga jest zablokowana w obu kierunkach, bo w Krzeczowie niedaleko Skomielnej osunęła się ziemia. Według policjantów - "zakopianka" będzie nieprzejezdna aż do wieczora.

Dramatyczna sytuacja w nadwiślańskich gminach Lubelszczyzny. Stan Wisły wciąż wzrasta. Wójt gminy Wilków ogłasza kolejne ewakuacje. Mieszkańcy nie chcą opuszczać swoich domów.

Informacje, które docierają są złe - mówi wojewoda lubelski, Genowefa Tokarska. Szczególnie wysoki poziom jest na Sanie, który jest wezbrany do maksimum. W związku z tym prognozy mówią, że fala kulminacyjna będzie tylko 40 centymetrów niższa niż dwa tygodnie temu. Rozmoknięte wały zagrażają rozmyciem i przerwaniem - przestrzega wojewoda.

W tej chwili trwa walka o utrzymanie wałów w Kępie Gosteckiej i Zastowie Polanowskim. Jego stan jest bardzo zły. Dziura w wale została zasypana kilka dni temu z mokrej ziemi, dlatego wał jest bardzo miękki i może nie wytrzymać wysokiej wody. Dlatego ewakuowane są kolejne miejscowości.

Jeżeli wał w Zastowie zostanie przerwany, Wisła ponownie może zalać Wilków.

Podnosi się poziom wody na Bugu w województwie lubelskim. Na wodowskazach w Strzyżowie i Dorohusku rzeka przekracza stan alarmowy o około pół metra. Na razie nie ma jednak powodów do niepokoju. Sytuacja jest pod kontrolą, a rzeka nie zagraża posesjom - powiedział Radiu Lublin rzecznik straży pożarnej starszy kapitan Ryszard Starko.

Bug na Lubelszczyźnie w sposób naturalny rozlewa się na nieużytki i na łąki. Stąd nie ma dużego i bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców.

Ryszard Starko uspokaja także, że nawet gdyby sytuacja zmieniła się w sposób nagły i konieczna byłaby pomoc, czy ewakuacja mieszkańców - straż jest na to przygotowana.

Najwięcej strażaków pracuje obecnie w nadwiślańskich gminach Lubelszczyzny. Najpilniejsza sprawa to umocnienie wałów przed oczekiwaną kolejną wysoką falą na Wiśle.

Na Opolszczyźnie fala powodziowa przechodzi przez powiat kędzierzyńsko-kozielski. Na razie poziom Odry jest niższy niż zapowiadano i ewakuowano tylko jedno gospodarstwo.

Strażacy obserwują poziom rzeki, ale na razie nie podejmują decyzji o ewakuacji kolejnych rodzin. Poziom rzeki po południu powinien przestać rosnąć.

W Bierawie woda przelała się przez wał z worków z piaskiem. Zalana jest jedna z ulic. Podtopinonych jest 10 domów.

Natomiast w samym Kędzierzynie-Koźlu sytuacja powodziowa stabilizuje się. Poziom Odry wynosi 609 cm i o109 cm przekracza stan alarmowy.

Strażacy skupiają się na wypompowywaniu wody z podtopionych terenów. Obserwują też wały przeciwpowodziowe, zwłaszcza tam, gdzie wały są najsłabsze.

Nadal nieprzejezdna jest droga z Koźla do Reńskiej Wsi, a także odcinek ulicy Łukasiewicza do Gazowej. Ponadto nieprzejezdny jest most na Odrze pomiędzy Ciskiem a Bierawą.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)