Słoneczne i upalne dotychczas lato powoduje, że strażacy mają pełne ręce roboty. W tym roku wyjątkowo często wyjeżdżają nie tylko do pożarów lasów czy sprzątania po nawałnicach. Także aby pomagać rolnikom. A wszystko przez pożary pól uprawnych, które powodują maszyny do zbiórki zboża - mówi Paweł Frątczak z Państwowej Straży Pożarnej. " Tylko w ostatni czwartek, kiedy w Polsce doszło do tysiąca pożarów, ponad 400 z nich zdarzyło się w rolnictwie. Płoną zboża na pniu, płoną rżyska, słoma po kombajnie, niestety także maszyny rolnicze".
W miniony czwartek w Małopolsce zapalił się kombajn. Zginął kombajnista, dziesiątki hektarów spłonęło. Podobny pożar wybuchł w województwie Mazowieckim. Paweł Frątczak dodaje, że najbardziej prawdopodobną przyczyną był zły stan techniczny maszyn pracujących na polu.
" Z maszynami jest tak jak z samochodem po powrocie. Zawsze należy dokonać przeglądu. Na polach uprawnych najczęściej dochodzi do zatarcia elementów mechanicznych, zaiskrzenia i w konsekwencji zaprószenia ognia.
Największy dotychczas pożar w rolnictwie odnotowano w województwie Mazowieckim. Pochłonął 50 hektarów ścierniska, zboża na pniu i częściowo lasu. Strażacy w końcówce żniw apelują o rozwagę i odpowiedzialne wykonywanie prac polowych. Dotychczasowe straty i tak już liczone są w milionach.
IAR
