W pierwszych dniach Świąt wybuchło 410 pożarów, w których zginęło 6 osób, a 32 odniosły obrażenia. Rzecznik straży pożarnej Paweł Frątczak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że strażacy muszą się też zmagać ze skutkami porywistego wiatru, jaki wieje niemal w całym kraju.
W ciągu ostatnich kilku godzin strażacy ugasili ogień w piwnicy we Wrocławiu, gdzie znaleziono zwłoki mężczyzny. Rano w wyniku pożaru mieszkania zmarła też jedna osoba w Pruszkowie. Najczęściej o tej porze roku pożary powstają w wyniku niewłaściwej eksploatacji urządzeń grzewczych, elektrycznych oraz gazowych.
Rzecznik w rozmowie z IAR zaznaczył, że tegoroczne święta upływają znacznie spokojniej niż w poprzednich latach. Przed rokiem w pożarach zginęło 13 osób.
Strażacy walczą też z wichurami w niektórych rejonach naszego kraju. Prędkość wiatru w porywach dochodzi do 70 kilometrów na godzinę. Wichury mogą uszkadzać dachy, linie energetyczne, a także przewracać drzewa. W związku z tym Paweł Frątczak przestrzegł kierowców, aby uważali na drogach. Przypomniał też o zamykaniu okien przed opuszczeniem mieszkania czy usunięciu z balkonów i parapetów rzeczy, które mogą zostać porwane przez silny wiatr.
Rzecznik straży pożarnej przestrzegł też przed zagrożeniem hydrologicznym. Wzrastająca temperatura i silny wiatr powoduje szybie topnienie śniegu. Tym samym wzrasta poziom wód w niektórych miejscach w kraju. W województwach: mazowieckim, lubelskim, łódzkim, zachodniopomorskim, podkarpackim i świętokrzyskim może zostać przekroczony stan ostrzegawczy, czy nawet alarmowy wód. Na razie jednak nie dochodzi do żadnych podtopień.
