Przeszło 100 żaglowców i jachtów z całego świata spędziło miesiąc na Morzu Bałtyckim. Jednostki z 36 krajów brały udział w Zlocie Wielkich Żaglowców. Dziś (g. 17.30) w Teatrze Letnim w Szczecinie poznamy zwycięzców The Tall Ships' Races.
Rejs zaczął się w duńskim Aarhus, następnymi etapami była stolica Finlandii Helsinki oraz łotewska Ryga. Finał rozpoczął się w wczoraj w Szczecinie. Nagrody zostaną przyznane uczestnikom ostatniego etapu, w zależności od wielkości jednostki: od największej A do najmniejszych jachtów w klasie D.
To nie jedyne puchary, które trafią do żeglarzy, zapowiada Jerzy Raducha z Wydziału Kultury Urzędu Miasta w Szczecinie. "Szczecin będzie miał ten przywilej, że zostaną tutaj wręczone nagrody za całe regaty. Czyli za sumę czasów w których żaglowce płynęły. Będziemy też wręczać inne ważne nagrody ważne dla tego środowiska. Między innymi Friend's Ships Throphy, za realizację idei regat, idei sail trainig, czyli wychowywania młodych ludzi na pokładzie żaglowców, tworzenia klimatu współpracy" - wyjaśnia Raducha.
Według nieoficjalnych danych dotyczących ostatniego etapu z Rygi do Szczecina, dwie polskie jednostki mają szansę na nagrodę. W klasie C prowadził "Admirał Dickamnn", drugie miejsce zajął "Sharki Nowe Warpno". Ten ostatni zajmuje również drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Wśród największych żaglowców w ostatnim wyścigu prowadził szwedzki "Tre Kronor af Stockholm" przed norweskimi "Statsraad Lehmkuhl" i "Christianem Radichem". Polski faworyt i ubiegłoroczny zwycięzca w klasie A "Fryderyk Chopin" zajął dopiero 7 miejsce.
Dziś również na ulicach Szczecina przemaszeruje kolorowa parada załóg uczestniczących w The Tall Ships' Races oraz odbędzie się koncert muzyki szantowej na Łasztowni.
IAR
