"Prokurator dokonał już oględzin miejsca nocnego buntu" - powiedziała Polskiemu Radiu Merkury rzeczniczka prokurtury Magdalena Mazur-Prus. Za sprowadzenie niebezpieczeństwa pożaru grozi kara nawet do 10 lat więzienia.
Policjantom w nocy udało się opanować bunt w Zakładzie Poprawczym w Poznaniu. Pięciu wychowanków zostało zatrzymanych. W akcji ucierpiało sześć osób, w tym trójka policjantów.
Około 23:00, wychowankowie placówki zabarykadowali się na trzecim piętrze budynku. Wcześniej pobili wychowawcę. Uderzony deską mężczyzna zdołał uciec. Wychowankowie znieśli na główny hol trzeciego piętra budynku łóżka, szafki i stoły, po czym podpalili barykadę.
W akcji tłumienia buntu, oprócz policji, uczestniczyły służby medyczne i siedem zastępów straży pożarnej. W budynku w chwili zajścia przebywało 18 wychowanków.