Biegli badali moździerze i granaty moździerzowe, bo pojawiły się informacje, że broń może niecelnie strzelać.
Opinia przygotowana przez zespół pięciu biegłych to dwa tomy ustaleń, bogato ilustrowane fotografiami - powiedział Radiu Merkury prokurator Karol Frankowski.
Franowski poinformował, że ekspertyz granatów i moździerzy było kilka i prowadzone były między innymi na poligonie w Nowym Dębie, a także w Afganistanie, a następnie w Tranowie, u producenta.
Prokuratura zapoznała się już z wnioskami końcowymi opinii, ale na razie nie zamierza ich ujawniać. Musimy szczegółowo poznać ustalenia biegłych, dodaje prokurator Frankowski.
Prokurator oświadczył, że treść opinii zostanie podana w późniejszym czasie. Zaznaczył jednak, iż nie należy spodziewać się żadnych rewelacji.
Opinia to ostatnie dokumenty, na jakie czekali śledczy w sprawie siedmiu żołnierzy. Według prokuratura Frankowskiego, jest szansa, że śledztwo zakończy się pod koniec tego miesiąca. 19 czerwca ze zgromadzonymi przez śledczych dowodami będą się zapoznawać obrońcy żołnierzy.
Opinia trafi także do Sądu Najwyższego, który w poniedziałek zajmie się zażaleniami prokuratury i obrońców. Śledczy skarżą decyzję sądu, dotyczącą wypuszczenia trzech żołnierzy z aresztu. Obrońcy pozostałych czterech chcą, by także ich klienci wyszli na wolność.
Do ostrzału afgańskiej wioski Nangar Khel doszło w sierpniu ubiegłego roku. Na miejscu zginęło 6 cywilów.