Przeciwko marszałkowi Komorowskiemu wystąpił kandydat do Parlamentu Europejskiego z Wielkopolski, członek Unii Polityki Realnej - Grzegorz Grodzki. Chodzi o wypowiedź Bronisława Komorowskiego z 12 maja, cytowaną przez jeden z portali. Marszałek Sejmu na jednym ze spotkań w Białymstoku miał powiedzieć, że oddawanie głosu na jedno z ugrupowań, których europosłowie będą należeć do radykalnych, lub mało znaczących ugrupowań to strata głosu. Kandydat UPR-u zarzucił marszałkowi, że jego wypowiedź jest nieprawdziwa i ma charakter dyskryminujący. Pełnomocnik Komorowskiego wskazywał natomiast, że nie była to informacja, ale opinia - i z tą tezą zgodził się sąd.
Uzasadniał, że w trybie wyborczym można rozpatrywać jedynie sprawy dotyczące rozpowszechniania nieprawdziwych informacji. Natomiast wypowiedź marszałka Komorowskiego była opinią. Sąd zaznaczył, że marszałek jak każdy obywatel w Polsce może wyrażać swą opinię.
Wyrok jest nieprawomocny a kandydat UPR-u zapowiedział, że odwoła się od niego.