"Doktryna Sikorskiego" powstała po ataku Rosji na Gruzję w 2008 roku. Plan ministra spraw zagranicznych zakładał, że jakakolwiek kolejna próba naruszenia granic powinna być uznana za zagrożenie bezpieczeństwa Europy i powinna wywołać odpowiedź Sojuszu Północnoatlantyckiego. Radosław Sikorski w rozmowach z dyplomatami amerykańskimi podkreślił też, że decyzja o dostarczeniu Gruzji przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych okazała się słuszna w obliczu rosyjskiej inwazji, mimo obiekcji Stanów Zjednoczonych.
Paweł Zalewski z PO powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że depesze udowadniają troskę polskiego rządu o bezpieczeństwo naszego kraju. Jak podkreślił, zaprzeczają one tezie nieżyjącego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i polityków PiS, że Polska nie dostrzega potencjalnych zagrożeń.
Według depeszy wysłanej z amerykańskiej ambasady w Warszawie, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski twierdził, że polski rząd uważa, iż Rosja stanie się groźna w ciągu 10-15 lat. W wyniku rosyjskiego ataku na Gruzję w 2008, ten czas został skrócony do 10-15 miesięcy - ujawnił portal Wikileaks.
Informacyjna Agencja Radiowa