Kongres konserwatystów w Brnie nie wzmocnił jednak pozycji Petra Neczasa jako szefa rządu i lidera partii. Koalicja i jego partia nadal są niespójne. Neczas zdobył niespełna dwie trzecie głosów delegatów. Ponad jedną trzecią, kandydat tzw. "sześciu buntowników", były minister rolnictwa Ivan Fuksa. Nie wpłynie to na ustabilizowanie sytuacji w rządzie. Już we wtorek w parlamencie odbędzie się głosowanie nad kontrowersyjnym pakietem ustaw podatkowych. Komentatorzy nie wykluczają, że "buntownicy" i przeciwnicy reformy podatkowej będą głosować przeciwko projektom rządowym i doprowadzą do upadku gabinetu. Premier nie ma już przewagi w izbie poselskiej. Opozycja już zwiera szeregi i chce doprowadzić do samorozwiązania parlamentu i rozpisania nowych wyborów.
Informacyjna Agencja Radiowa