Wniosek o oddalenie zarzutów skierowali do sądu w Los Angeles adwokaci Chad Hummel i Brad Dalton. Twierdzą oni, że sędzia, prowadzący sprawę Polańskiego, świadomie złamał zawarte z reżyserem porozumienie i nie przestrzegał procedur sądowych. Adwokaci powołują się na wypowiedzi emerytowanego prokuratora Rogera Gunsona, który w pokazanym przez HBO filmie mówi, że gdyby był na miejscu Polańskiego to sam uciekłby z kraju.
W 1977 roku Romanowi Polański został oskarżony o gwałt na 13 letniej dziewczynce. Początkowo postawiono mu 6 zarzutów. Po negocjacjach z sędzią i prokuratorem reżyser przyznał się do jednego, niedozwolonego stosunku seksualnego z nieletnią. W ramach nieformalnej ugody spędził też 42 dni na obserwacji psychiatrycznej w stanowym więzieniu. Gdy jednak dowiedział się, że sędzia zamierza ponownie wysłać go za kratki, uciekł ze Stanów Zjednoczonych do Francji.
W Stanach Zjednoczonych uciekinierzy zwykle nie mają prawa do złożenia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy. Sędziowie mogą jednak unieważnić wyrok, jeśli uznają, że doszło do poważnego naruszenia procedury. Sąd w Los Angeles rozpatrzy wniosek obrońców Polańskiego 21 stycznia.