Szef rządu, komentując to zdarzenie, powiedział, że czasami służby zachowują się nieadekwatnie do sytuacji. Dodał, że najwyższy czas zmienić przepisy chroniące polityków.
Premier zapewnił, że nie inspirował działań ABW dotyczących administratora strony antykomor.pl, a twierdzenia polityków opozycji, którzy zarzucali mu takie działania, nazwał złośliwościami. Premier powiedział, że w tej sprawie nie należy atakować służb, gdyż są one ofiarami nieprecyzyjnego prawa.
Według Agencji administrator strony antykomor.pl mógł dopuścić się przestępstwa znieważenia prezydenta Rzeczypospolitej. ABW wskazuje, że znieważające wobec Bronisława Komorowskiego są gry komputerowe i zdjęcia zamieszczone na stronie antykomor.pl.
Zdaniem twórcy strony antykomor.pl ABW rozpowszechnia nieprawdziwe informacje na temat jego blogu, na którym znajdowały się gry "Komor Killer" i "Komor Szoter". Agencja poinformowała, że na antykomor.pl brak było wyraźnej informacji, że gry nie są zapowiedzią zamachu na Prezydenta RP. ABW twierdzi, że informacja pojawiała się dopiero po zainstalowaniu gry, a na stronie głównej nigdzie nie była wyświetlana. To nieprawda - odpowiada Robert Frycz. Zapewnia, że każdy użytkownik strony wiedział, że jest to satyra.
Bartosz Kownacki - adwokat Frycza zwrócił się do Rzecznika Praw Obywatelskich o ocenę, czy w działaniach ABW nie doszło do naruszenia praw i wolności obywatelskich. Zdaniem Bartosza Kownackiego, takie naruszenie nastąpiło dwa razy.
Prokuratura w Tomaszowie Mazowieckim prowadzi postępowanie w sprawie podejrzenia, czy nie doszło publicznego znieważania prezydenta. Do akcji ABW doszło 18 maja. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zarekwirowała laptop i przeszukała mieszkanie Roberta Frycza.
