Doktor Grzegorz Myśliwiec, specjalista od protokołu dyplomatycznego jest zdania, że większe symboliczne znaczenie miała pierwsza wizyta Tuska cztery lata temu. Wykładowca w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie podkreśla w rozmowie IAR, że kierunek obecnej podróży też nie jest przypadkowy. "Obowiązuje reguła pokazywania przez pierwsze wizyty swoich priorytetów. Tym manifestujemy swoje sojusze, sympatię i politykę " - tłumaczy ekspert.
4 lata temu Donald Tusk z pierwszą oficjalną wizytą udał się na Litwę, a kilka dni później brał udział w szczycie unijnym w Brukseli. Doktor Grzegorz Myśliwiec nie dziwi się, iż w obecnych trudnych czasach gospodarczych premier znów wybiera się do stolicy unijnych instytucji."To jest konsekwencja naszej polityki i powtarzaniu o pełnym członkostwu Polski w UE. Dodając mniej poważnie, wojaże premiera niezwiązane z polityką gospodarczą Polski były źle przyjmowane delikatnie mówiąc". - przyznaje Grzegorz Myśliwiec .
Wykładowca SGH przypomina podróż premiera z małżonką do Peru i Chile w 2008 roku, gdzie Donald Tusk uczestniczył między innymi w szczycie UE - Ameryka Łacińska i Karaiby.