Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier - zamieszki w Warszawie

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk zapowiedział, że wszyscy, którzy dopuścili się przemocy pod pozorem manifestacji politycznych, zostaną ukarani. Po naradzie na temat wczorajszych zamieszek w Warszawie szef rządu podkreślił, że trzeba je uważać tylko za ekscesy chuligańskie.

Premier dodał, że straty po wczorajszych wydarzeniach nie są tak duże, jak się wydawało. Przyznał jednak, ze były one bolesne, gdyż doszło do nich w dniu Święta Niepodległości.
Tusk powiedział, że chuligani z zagranicy, głównie z Niemiec, zaatakowali wczoraj członków grup rekonstrukcji historycznej. Chuligani zostali zatrzymani, policja apeluje o zgłaszanie się poszkodowanych i świadków. W późniejszych starciach wzięli udział głównie chuligani stadionowi, których przybyło do Warszawy około dwóch tysięcy. Rannych zostało 40 policjantów, ale tylko jeden odniósł poważniejsze obrażenia. Z 18 poszkodowanych cywilów żaden nie został hospitalizowany. Straty materialne szacuje się na 70 tysięcy złotych, ale premier nie wykluczył, że będą większe. Tusk wyraził uznanie dla policji za jej bardzo profesjonalne działania, dzięki którym udało się uniknąć gorszych skutków wczorajszych zamieszek. Sytuacja, w których funkcjonariusze działali brutalnie, były jego zdaniem, uzasadnione istniejącym zagrożeniem. Podkreślił, że policja musi działać skutecznie, gdy zagrożone jest zdrowie i mienie obywateli.
Premier oświadczył, że jeśli ktoś twierdzi, że czci Piłsudskiego lub walczy z faszyzmem, a dopuszcza się przemocy, to jest bandytą, a nie ideowcem. Mówiąc o propozycjach zmian przepisów o zgromadzeniach premier podkreślił, że przede wszystkim trzeba ukarać sprawców chuligańskich ekscesów. Trzeba też spokojnie zastanowić się nad zmianami w prawe. Premier powiedział, że nie można wykluczyć zmian w konstytucji, jeśli okażą się potrzebne. Dodał, że obecne przepisy są nieprecyzyjne, gdyż samorządy, które zabraniają niebezpiecznych zgromadzeń, przegrywają przed sądami. Zdaniem premiera, należy przemyśleć ułatwienie samorządom działań prewencyjnych, które zapobiegłyby aktom chuligaństwa. Tusk podkreślił, że trzeba tępić przejawy bandytyzmu, ale nie ograniczać nadmiernie wolności obywatelskich. Dodał, że szczególną uwagę trzeba zwrócić na sytuację w Warszawie, której normalne życie nie może być blokowane przez masowe demonstracje. Premier oświadczył, że jest za wprowadzeniem zakazu zakrywania twarzy w czasie
manifestacji. Tusk zapowiedział, że urzędnicy administracji państwowej będą współpracować z prezydentem Bronisławem Komorowskim przy pracach nad zmianami prawa.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)