Jarosław Kaczyński dodał, że chciałby aby prezes Jerzy Stępień był bardziej ostrożny w wypowiedziach.
"Według mojej wiedzy minister Zbigniew Ziobro w sposób oględny powiedział o możliwości przedstawienia pewnego zarzutu. Są ku temu bardzo poważne przesłanki" - powiedział szef rządu. Dodał, że osoby, które podnoszą obecnie rwetes zostaną wkrótce postawione - jak się wyraził - w nienajlepszej sytuacji.
Premier pytany o sprawę komisarza stolicy powiedział, że można by próbować nadać postanowieniu wojewody o unieważnieniu bezprawnej decyzji Rady Warszawy klauzulę natychmiastowej wykonalności. Dodał, że jednak nie widzi powodów żeby to czynić.
Szef rządu powiedział, że należy poczekać do zakończenia procedury.
Premier podkreślił, że w ustawie jest wyraźnie napisane iż kto nie złoży w określonym terminie oświadczenia, traci mandat. Nikt nie miał do tego zastrzeżeń dopóki sprawa nie zaczęła dotyczyć pani Hanny Gronkiewicz-Waltz - zauważył Jarosław Kaczyński.
"Nie ma tu żadnego starcia między PO a PiS-em, ale nie może być tak, że prawo nie obowiązuje znanych polityków Platformy Obywatelskiej". - powiedział premier.