Komorowski dodał również, że na wszelki wypadek, gdyby pojawiły się jakiekolwiek pomysły na przedłużanie obecności w Afganistanie, Polska będzie miała przygotowaną własną strategię zakończenia misji i wycofania polskich żołnierzy i sprzętu z Afganistanu.
Częścią przygotowań do wycofania jest zbliżająca się wizyta szefa MON w Uzbekistanie. Tomasz Siemoniak wyleciał tuż po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego do tego kraju, żeby rozmawiać z uzbeckimi władzami o ewentualnym wykorzystaniu tamtejszych baz i lotnisk.
Minister Siemoniak jeszcze przed wylotem do Uzbekistanu powiedział dziennikarzom, że chce się na miejscu zorientować, jakie są szanse na pomoc tego kraju w przerzucie naszego wojska do Polski. Jutro szef MON spotka się w tej sprawie miedzy innymi z ministrem obrony Uzbekistanu i szefem tamtejszej dyplomacji.
W trakcie dzisiejszego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego ustalono też, że jeszcze przed szczytem NATO w Stanach Zjednoczonych szef dyplomacji Radosław Sikorski przedstawi członkom RBN rządowy plan wspierania Afganistanu w przyszłości. Prezydent kwestie te poruszył w czasie niedawnego spotkania z przywódcą Afganistanu Hamidem Karzajem.
Prezydent pytany o ewentualne wcześniejsze wycofanie wojsk koalicyjnych z Afganistanu po ostatnim incydencie z udziałem amerykańskiego żołnierza powiedział, że nie można pod wpływem jednego dramatycznego zdarzenia zmieniać całej strategii. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, gwałtowne reakcje są niemożliwe, ponieważ nie da się w kilka miesięcy wycofać wojska. "Dlatego NATO zaplanowało ten proces właśnie do końca 2014 roku - dodał prezydent.
IAR
