Przebywający z wizytą na Węgrzech polski prezydent zaznaczył, że majowy termin wyborów jest w obecnej sytuacji najkorzystniejszy.
Odnośnie ewentualnego podania się rządu do dymisji, Lech Kaczyński podkreślił, że wiąże się to ze zbyt długą procedurą rozwiązywania parlamentu i wówczas kampania wyborcza pokryłaby się z wizytą papieża w Polsce. Zdaniem prezydenta, tego bezwzględnie należy uniknąć.
Lech Kaczyński dodał, że jesienny termin wyborów jest gorszym terminem wyborów od majowego, gdyż stan niepewności i napięcia, jaki panuje teraz, trwałby za długo.