Prezydent wyraził w liście swoje ubolewanie i uznał ten akt agresji za bulwersujący. Podkreślił, że na terenie zdewastowanego cmentarza spoczywały prochy wielu zasłużonych obywateli Częstochowy, miasta, które jak stwierdził, jest szczególne dla wielu Polaków.
Zdaniem prezydenta ten akt agresji był skierowany przeciwko dziedzictwu Częstochowy i jej mieszkańców, bo przed wojną społeczności polska i żydowska zgodnie współpracowały na rzecz rozwoju miasta.
Prezydent wyraził również zadowolenie z reakcji władz samorządowych i częstochowskiej młodzieży która zajęła sie usuwaniem zniszczeń.