Prezydent Miedwiediew zapewne w nawiązaniu do niedawnych demonstracji mołdawskiej opozycji powiedział, że ważne jest, aby Mołdawia "rozwijała się jak samodzielne i suwerenne państwo". Wcześniej prezydenci Miedwiediew i Woronin - w rocznicę napaści Niemiec hitlerowskich na Związek Radziecki - wspólnie złożyli kwiaty pod Pomnikiem Nieznanego Żołnierza u ścian Kremla.
W opinii obserwatorów, Moskwa udzieliła prezydentowi Mołdawii i jego Partii Komunistów jednoznacznego wsparcia przed ponownymi wyborami do parlamentu. W wyniku wyborów przeprowadzonych w kwietniu powstał parlament zdominowany przez komunistów, który nie potrafił jednak wybrać nowego prezydenta. Dlatego parlament został rozwiązany i przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się 28 lipca.
Po kwietniowych wyborach doszło do demonstracji mołdawskiej opozycji, która uważała, że wybory zostały sfałszowane. Władze w Kiszyniowie sugerowały, że za demonstracjami stoją określone siły w sąsiedniej Rumunii. Mołdawia i Rumunia mają wspólny język i religię. Jednak Mołdawia przez ostatnie dwa wieki pozostaje pod silnymi wpływami Moskwy. Ostatnio dużo Mołdawian czuje coraz większe związki z sąsiednią Rumunią - część ludności ma podwójne mołdawskie i rumuńskie obywatelstwo.