Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces - Sawicka - koniec posiedzenia

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Warszawie wysłuchał mów końcowych obrońców byłej posłanki Beaty Sawickiej, sądzonej za korupcję .

Prokurator żąda dla byłej posłanki Platformy Obywatelskiej pięciu lat więzienia i 54 tysięcy złotych grzywny. Natomiast obaj obrońcy Sawickiej wnieśli o jej uniewinnienie. Ich zdaniem, padła ona ofiarą Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które w tej sprawie nadużyło swych uprawnień.
Beata Sawicka jest oskarżona o podżeganie i nakłanianie do korupcji i płatnej protekcji, a w konsekwencji przyjęcie 100 tysięcy złotych łapówki i powoływanie się na wpływy w organach władzy. O to samo oskarżono burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego.
Wystąpienia obrońców trwały kilka godzin. Mówili oni, że w tej sprawie nie doszłoby do przestępstwa, gdyby nie działania CBA. Zdaniem obrońców, Sawicka padła ofiarą agentów, a szczególnie "Agenta Tomka" - Tomasza Kaczmarka. Mecenas Mikołaj Pietrzak powiedział, że zachowanie Sawickiej nie spełniało kryteriów, aby wszcząć wobec niej akcję CBA. Według niego na ławie oskarżonych powinny były zasiąść osoby odpowiedzialne za prowokację. Także obrońca Mirosława Wądołowskiego, mecenas Jacek Potulski, wniósł o jego uniewinnienie.
Prokurator Rafał Maćkowiak zapowiedział, że odniesie się do wystąpień obrońców po wznowieniu posiedzenia 10 maja. Jego zdaniem okoliczności, które podaje Sawicka i jej obrońcy, nie znajdują potwierdzenia w materiale dowodowym.
Beata Sawicka została zatrzymana przez CBA w październiku 2007 roku, gdy przyjmowała łapówkę za "ustawienie" przetargu na zakup działki na Helu. Sawicka twierdziła, że padła ofiarą prowokacji "Agenta Tomka", podającego się za biznesmena. Prokuratura w Lublinie badała, czy agenci CBA nie przekroczyli w tej sprawie uprawnień. Postępowanie umorzono, uznając, że funkcjonariusze działali w granicach prawa.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)