Gdyby nie interwencja papieża, czekalibyśmy na beatyfikację księdza Popiełuszki jeszcze długie lata. Nie ma co do tego wątpliwości relator sprawy, ksiądz Hieronim Fokciński. Jego zdaniem tylko Benedykt XVI mógł zdaniem wpłynąć na to, by zebrała się już komisja teologów, choć i prefektowi Kongregacji spraw kanonizacyjnych, arcybiskupowi Angelo Amato, osobiście zależało na beatyfikacji kapelana "Solidarności". We wrześniu ubiegłego roku był on w Warszawie na jego grobie i wrócił pod wielkim wrażeniem postaci księdza Popiełuszki.
Przyspieszenie procesu jest jednak przede wszystkim zasługą Benedykta XVI, a także - jak się przyznaje w Watykanie - metropolity warszawskiego arcybiskupa Kazimierza Nycza.