Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces oskarżonych o wprowadzenie stanu wojennego

0
Podziel się:

Przed warszawskim sądem okręgowym rozpoczęła się kolejna rozprawa w procesie osób oskarżonych o wprowadzenie w grudniu 1981 roku stanu wojennego. Na sali po raz kolejny nie pojawił się generał Czesław Kiszczak.

Składanie wyjaśnień kontynuuje generał Wojciech Jaruzelski. Przygotowany przez byłego I sekretarza PZPR tekst wyjaśnień liczy ponad 200 stron. Do tej pory Jaruzelski odczytał około 80 stron. Ze względu na wydane przez lekarza 84-letniego Jaruzelskiego zaświadczenie, rozprawa może maksymalnie trwać 4 godziny.

Były szef MON, Pierwszy sekretarz PZPR i PRL-owski premier i szef Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego rozpoczął składanie wyjaśnień 1 października. Jaruzelski nie przyznał się do zarzucanych mu przez pion śledczy IPN-u czynów. Prokuratura oskarża go o bezprawne wprowadzenie stanu wojennego oraz o kierowanie "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, którego celem było popełnianie przestępstw". W skład tego "przestępczego związku" wchodzili - zdaniem IPN - pozostali oskarżeni w tym procesie.

W pierwszym dniu składania wyjaśnień generał Jaruzelski powiedział, że akt oskarżenia jest stronniczy i nie bierze pod uwagę sytuacji geopolitycznej na początku lat 80. Oskarżony argumentował, że stan wojenny był koniecznością, bo wynikał - jak twierdzi Jaruzelski - z potrzeby zapobieżenia chaosowi i przelewowi krwi. Wojciech Jaruzelski podczas rozprawy powiedział, że ówczesna władza działała w trosce o ład społeczny. Dodał, że WRON działała zgodnie z ówczesnym prawem i "miała pełnomocnictwo od społeczeństwa".

W drugim dniu składania wyjaśnień generał Wojciech Jaruzelski skupił się na własnej ocenie sytuacji międzynarodowej w latach 80-81 i gospodarczej wewnątrz kraju. Oskarżony tłumaczył przed sądem, że stan wojenny był pod koniec 1981 roku jedyną formą powstrzymania rozpadu gospodarki. Według Jaruzelskiego załamywał się wtedy system kartkowy, "mogło nawet zabraknąć chleba", a "populizm żądającej podwyżek i samych urlopów Solidarności był ciosem w gospodarkę". Do tego, jak mówił generał Jaruzelski miały dochodzić naciski ze strony innych państw z bloku socjalistycznego, głównie z ZSRR. Wojciech Jaruzelski mówił, że ZSRR straszył ograniczeniem dostawy najważniejszych surowców: benzyny, węgla i surowców przemysłowych. Wszystkie te elementy miały, zdaniem Jaruzelskiego, uzasadniać decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)