Nie oznacza to wypowiedzenia umowy z 1994 roku o pomocy prawnej, która obejmuje współpracę w sprawach cywilnych, rodzinnych, gospodarczych i karnych. Decyzja Andrzeja Seremeta zapadła po tym, gdy polscy prokuratorzy przekazali stronie białoruskiej pomocy prawnej, w wyniku której jeden z opozycjonistów został aresztowany. Po ujawnieniu tej sprawy ze stanowiska zrezygnował szef Departamentu Współpracy Międzynarodwej w Prokuraturze Generalnej, a jego zastępczyni została odwołana. Wypowiedzenie porozumienia zacznie obowiązywać pół roku od otrzymania przez stronę białoruską zawiadomienia o tym.