Szef wojskowej prokuratury, generał Zbigniew Parulski powiedział, że pułkownik Przybył był szefem Stowarzyszenia Prokuratorów Rzeczpospolitej. I właśnie gdy pełnił tę funkcję dochodziło do ataków na jego mieszkanie i auto. Dlatego nosił przy sobie broń - mówił szef wojskowej prokuratury. Ponadto pułkownik Przybył wielokrotnie mówił o bezpieczeństwie prokuratorów w walce z przestępczością zorganizowaną.
Zbigniew Parulski zaprzeczał jakoby przyczyną próby samobójczej pułkownika Mikołaja Przybyła były problemy osobiste. Jak mówił, śledczy był w ostatnim czasie pełen woli życia, a w ubiegłym roku podjął studia doktoranckie na Akademii Obrony Narodowej. Szef wojskowej prokuratury mówił też, że stan zdrowia pułkownika Przybyła jest w miarę stabilny, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zapowiedział też roztoczenie opieki nad rodziną pułkownika.
Szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej skrytykował też opublikowanie ekspertyzy w sprawie podsłuchów dziennikarzy przez Prokuratora Generalnego. Zbigniew Parulski powiedział, że takie postępowanie jest nieetyczne, bowiem upubliczniono analizy jeszcze przed rozpatrzeniem zażaleń przed sąd. Na konferencji prasowej Andrzej Seremet mówił, że z tych analiz wynika iż część działań poznańskich śledczych wojskowych była wydana bez podstawy prawnej.
IAR