Prokuratorzy uważają, że zgromadzony materiał dowodowy wystarczył do skazania oskarżonych żołnierzy. Zdaniem śledczych nie istniały wątpliwości co do winy oskarżonych i nadal podtrzymują swoją opinię na ten temat.
Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił żołnierzy oskarżonych o zabicie cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel. 24 maja prokurator zażądał dla żołnierzy kar od 5 do 12 lat więzienia.
Sędzia pułkownik Mirosław Jaroszewski uzasadniał, że w części zarzutów brak było wystarczających dowodów na potwierdzenie popełnienie przestępstwa. Podkreślił, że niejasności, jak w przypadku orzeczeń biegłych - zgodnie z zasadami polskiego prawa - orzeczono na korzyść oskarżonych. W części zarzutu, sąd dopatrzył się braku działania z premedytacją.
16 sierpnia 2007 roku wskutek ostrzału Nangar Khel przez polskich żołnierzy w wiosce zginęło sześć osób, wśród nich dwie kobiety i troje dzieci. Prokurator uznał, że oskarżeni dopuścili się zarzuconych mu czynów - łamiąc polskie prawo oraz konwencje: haską i genewską ostrzelali niebroniony obiekt cywilny. Obrońcy złożyli wnioski o uniewinnienie. Zdaniem obrony, jedną z przyczyn tragedii była wadliwa broń i amunicja.